Remisem zakończył się ostatni mecz Beskidu w sezonie 2021/2022. Podopieczni Bartosza Woźniaka zremisowali na własnym stadionie z LKS Podhalanka Milówka 2:2(0:2). Bramki dla skoczowian zdobywali Arkadiusz Trybulec oraz Damian Szczęsny.

Beskid: J. Krucek, Juraszek, Trybulec, Kotrys, Małkowski, Gredka(46′ Jaworski), Szczyrba(56′ Czyż), Surawski, Chrapek, Borkała, Szczęsny

Podhalanka: Arast, Hutyra, Slęziak, Urbaś, Tracz, Kalfas, Stańko(83′ N. Wędzel),Szpak, Motyka(80′ Kuś), Semik(86′ B. Wędzel), Stasica

Żółta kartka: Trybulec, Małkowski(Beskid) – Urbaś, Semik, Stasica(Podhalanka)

Lepiej mecz rozpoczęli goście, którzy w 5 minucie zagrozili bramce Beskidu za sprawą uderzenia Piotra Motyki z rzutu wolnego, lecz Konrad Krucek dobrze spisał się w bramce Beskidu. W 8 minucie po szybkiej akcji Podhalanki Konrad Krucek dwukrotnie ratował drużynę Beskidu. Najpierw po uderzeniu Piotra Semika a następnie po dobitce Piotra Motyki. W 14 minucie skoczowianie zagrozili rywalom. Kamil Kotrys zagrał piłkę do Adriana Borkały, który uderzył nad bramką gości. W 28 minucie ponownie na strzał zdecydował się Adrian Borkała, lecz tym razem bramkarz odbił piłkę. W 35 minucie po prostopadłej piłce za obronę Beskidu sam na sam z Konradem Kruckiem znalazł się Piotr Motyka, który strzałem z długi róg otworzył wynik spotkania. W 41 minucie Mikołaj Stasica po solowej akcji zdecydował się na strzał, który zatrzymał się na słupku bramki Beskidu. W 44 minucie Piotr Motyka wyłożył piłkę w polu karnym wbiegającemu Krzysztof Stańko, który zdobył drugą bramkę dla Podhalanki.

Po zmianie stron w 51 minucie na strzał zdecydował się rywal, jednak Konrad Krucek odbił na rzut rożny. W 61 minucie Piotr Motyka dograł piłkę między obronę Beskidu i strzelił piłkę w słupek. W 70 minucie Damian Szczęsny dograł piłkę z rzutu wolnego a najlepiej odnalazł się Arkadiusz Trybulec, który zdobył bramkę. W 74 minucie zza pola karnego na bramkę gości uderzył Adrian Borkała, lecz piłka przeleciała nad bramką. Dwie minuty później Damian Szczęsny dograł piłkę do wbiegającego w pole karne Jakuba Małkowskiego, który uderzył w boczną siatkę. W 78 minucie Arkadiusz Trybulec dograł piłkę do Adriana Borkały, który z 7 metrów trafił w bramkarza. W 80 minucie wpierw na bramkę gości uderzył Adrian Borkała. Bramkarz odbił piłkę do której doszedł Damian Szczęsny, który doprowadził do wyrównania. W doliczonym czasie meczu na strzał zza pola karnego zdecydował się Krzysztof Surawski, który otrzymał wycofaną piłkę od Konrada Chrapka. Piłka uderzona przez pomocnika Beskidu została odbita przez bramkarza Podhalanki.