Zwycięstwem Beskidu 4:0(2:0) zakończyło się dzisiejsze spotkanie 9 kolejki ligi okręgowej, w którym skoczowianie podejmowali KKS Spójnia Zebrzydowice. Na listę strzelców po stronie Beskidu wpisywali się Arkadiusz Trybulec, Adrian Borkała, Damian Szczęsny, Kamil Janik oraz Jakub Krucek.

Beskid: K. Krucek, Czyż, Trybulec, Kotrys, Dudajek(72′ Chrapek), Małkowski, Surawski, Szczyrba(72′ Juraszek), Borkała(46′ Janik), Szczęsny(82′ Bujok), Sikora(60′ J. Krucek)

Spójnia: Kawa, Trzaskoma(77′ Kliś), Cedro, Łupiński, Potrząsaj, Nowak, Węglorz, Palusz, Chmiel, Pastuszak(58′ Wiącek), Mika(82′ Mrówka)

Żółte kartki: Janik(Beskid) – Cedro(Spójnia)

W 12 minucie Michał Szczyrba uderzył w pierwszej piłki wystawioną przez Damiana Szczęsnego piłkę, lecz piłka uderzona przez pomocnika Beskidu trafiła w spojenie bramki gości. W 15 minucie spotkania skoczowianie objęli prowadzenie. Michał Szczyrba dośrodkował piłkę z rzutu rożnego. Piłkę w polu karnym zgrał Krzysztof Surawski ta trafiła do Arkadiusza Trybulca, który pokonał interweniującego bramkarza gości. W 27 minucie po błędzie skoczowskiej defensywy przed szansą na oddanie strzału stanął Piotr Mika, lecz strzał zawodnika gości był niecelny. W 38 minucie spotkania Adrian Sikora wycofał piłkę do znajdującego się w polu karnym Adriana Borkały, który skierował piłkę do siatki. Minutę później Adrian Borkała dograł piłkę z prawej strony do Adriana Sikory, który uderzył niecelnie.

W 63 minucie skoczowianie podwyższyli prowadzenie. Jakub Makowski dograł piłkę z prawej strony do Damiana Szczęsnego, który pewnym strzałem umieścił piłkę w siarce bramki Spójni. Minutę później Michał Szczyrba dograł piłkę do Damiana Szczęsnego, którego strzał na róg odbił rywal. W 83 minucie spotkania Kamil Kotrys dośrodkował piłkę w pole karne gości, gdzie najlepiej odnalazł się Kamil Janik, który strzałem głową umieścił piłkę w siatce. W 87 minucie po dośrodkowaniu Krzysztofa Surawskiego strzał głową oddał Tomasz Juraszek, lecz próba stopera Beskidu była minimalnie niecelna. W 4 minucie doliczonego czasu gry piłka w polu karnym Spójni trafiła pod nogi Jakuba Krucka, który strzałem od poprzeczki ustalił wynik meczu.