Remisem 1:1(0:1) zakończył się mez 14 kolejki ligi okręgowej pomiędzy Beskidem Skoczów a GKS Czarni Jaworze. Bramkę dającą punkt podopiecznym Kamila Sornata zdobył w 93 minucie Cezary Ferfecki.

Beskid: Nalepa, Siekierka, Ferfecki, Zaremski, Chrapek, Padło, Bezeg(60’ Janik) , Surawski, Sikora, Szczyrba, Jaworzyn

Czarni: Rozmus, Sosna, Habdas, Kleszcz, Labza, Cyran(86’ Obracaj), Stanisławski, Kasprzycki, Lech(90’ J. Szcztykiel), Paleta(87’ Legięć), M. Sztykiel

Żółte kartki: Surawski(Beskid) – Habdas, Paleta, Lęgieć(czarni)

W 13 minucie blisko zdobycia bramki byli przyjezdni. Pojedynek szybkościowy z Łukaszem Zaremskim wygrał Daniel Lech. Zawodnik gości minął Romana Nalepę, który wyszedł na 25 metr i uderzył na pustą bramkę Beskidu, jednak lecącą piłkę wybił Cezary Ferfecki. W 21 minucie padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. Piłkę na 16 metr główkował Andrzej Siekierka. Futbolówka wpadła pod nogi Adama Palety, który uderzył w kierunku bramki Beskidu. Piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników i po kontakcie z słupkiem wpadła do bramki Beskidu. W 26 minucie piłkę w pole karne Czarnych dorzucił Mieczysław Sikora. Najlepiej w polu karnym odnalazł się Wojciech Padło, którego strzał głową złapał bramkarz drużyny przyjezdnej. W 28 minucie Mieczysław Sikora dogrywał piłkę w pole karne gości zrzutu wolnego. Piłkę głową trącił Marcin Jaworzyn, lecz czujny na linii bramkowej był goalkepper Czarnych, który odbił piłkę na rzut rożny. W 34 minucie Mieczysław Sikora bezpośrednio uderzał na bramkę gości z rzutu wolnego, jednak ponownie dobrze zachował się w bramce Maciej Rozmus. W 43 minucie powinno być 1:1. Mieczysław Sikora zgrał piłkę w polu karnym do Marcina Jaworzyna, którego strzał złapał bramkarz. W 45 minucie przed szansą na bramkę stanął Michał Szczyrba, który otrzymał podanie od Marcina Jaworzyna, lecz uderzył niecelnie.

W 56 minucie po rzucie rożnym szansę na uderzenie głową miał Wojciech Padło, lecz uderzył niecelnie. W 73 minucie Konrad Chrapek zgrał piłkę głową przed pole karne, gdzie był niekryty Michał Sztykiel, którego strzał na bramkę Beskidu był niecelny. W 93 minucie skoczowianie doprowadzili do wyrównania. Po zamieszaniu w polu karnym gości futbolówkę do bramki Czarnych skierował Cezary Ferfecki.