Kolejne trzy punkty dopisali do swojego konta skoczowianie, którzy w dzisiejsze popołudnie pewnie pokonali w Zebrzydowicach Spójnię 0:4(0:3).
Beskid: Nalepa, Siekierka(81’ Piszczek), Ferfecki, Zaremski, Chrapek, Padło, Bezeg, Janik(69’ Gawlas), Sikora(90’ Jaworski), Szczyrba, Surawski
Żółta kartka: Janik
W 7 minucie mieli skoczowianie a dokładniej Wojciech Padło, który po dośrodkowaniu Mieczysława Sikory z rzutu wolnego głową skierował piłkę na poprzeczkę bramki Spójni. W 14 minucie padła pierwsza bramka w meczu. Krzysztof Surawski zagrał piłkę do wbiegającego na wolne pole Szymona Bezega, który technicznym strzałem po długim słupku umieścił piłkę w siatce. W 24 minucie zagrozili bramce Beskidu zawodnicy Spójni, lecz skoczowianie wybili piłkę na rzut rożny. W 26 minucie było 0:2. Mieczysław Sikora otrzymał długą piłkę od Michała Szczyrby, wbiegł w pole karne i pewnie zdobył bramkę. W 29 Michał Szczyrba zagrał piłkę do Mieczysława Sikory, który wbiegł w pole karne i dograł piłkę do środka, gdzie próbujący wybić piłkę rywal trafił w boczną siatkę własnej bramki. W 35 minucie Kamil Janik dośrodkował piłkę w pole karne do Michała Szczyrby, który głową uderzył nad bramką. W 39 minucie bramkę zdobył Michał Szczyrba. Pomocnik Beskidu otrzymał piętką piłkę od Krzysztofa Surawskiego i z łatwością umieścił piłkę w siatce. W 44 minucie Michał Szczyrba dograł piłkę na 16 metr do Krzysztofa Surawskiego, którego strzał obronił Jan Parchański. W 45 minucie Mieczysław Sikora uderzył na bramkę Spójni, lecz piłka trafił w zewnętrzną część.
W 47 minucie szansę na gola mięli gospodarze, lecz zawodnik gospodarzy uderzył w siatkę boczną. W 50 minucie powinno być 0:4. Krzysztof Surawski wbiegł z piłką w pole karne i wystawił do Michała Szczyrby, który z najbliżej odległości trafił w poprzeczkę bramki Spójni. W 52 minucie skoczowianie zmarnowali kolejną sytuację a tym razem wykonał to Wojciech Padło, który sam obróci się w polu karnym i uderzył nad bramką. W 55 z wolnego groźnie uderzyli gospodarze, jednak piłka przeleciała minimalnie nad bramką Romana Nalepy. W 77 minucie Wojciech Padło zagrał długą piłkę do Mieczysława Sikory, który był sam na sam i trafił w słupek. W 68 minucie było 0:4. Po szybkiej akcji Mieczysław Sikora wyłożył piłkę Krzysztofowi Surawskiemu, który spokojnie zdobył piłkę z najbliższej odległości. W 90 minucie gospodarze zmarnowali bramkę, gdy piłka po strzale na długi słupek przeleciała obok bramki.