Zwycięstwem 2:1(0:0) zakończyło się starcie 30 kolejki ligi okręgowej. Skoczowianie pokonali BKS Stal Bielsko-Biała. Bramki dla Beskidu zdobywali: Mieczysław Sikora oraz Szymon Bezeg.

Beskid: Nalepa, Kotrys, Ferfecki, Smagło, Siekierka, Padło, Surawski, Janik, Sikora, Szczyrba, Jaworzyn(71’ Bezeg)
BKS: Syc, Krzak, Piwkowski, Krawczyk, Huczek, Małaczek, Gala, Adamus(94’ Mankus), Tyrna(73’ Kalamus), Szwarc(76’Mąka), Pilch(14’ Ścibor)
Sędzia główny: Sajbor Wojciech
Sędzia asystent I: Sajbor Tomasz
Sędzia asystent II: Kumurowicz Arkadiusz
Żółte kartki: Ferfecki, Padło, Sikora(Beskid) – Krzak, Piwkowski, Małaczek, Krawczyk(BKS)

Waleczna była pierwsza część spotkania Beskidu z BKS Stal, która toczyła się głównie w środkowej części boiska. Lepiej w mecz weszli przyjezdni, którzy w 4 minucie zagrozili bramce Beskidu. Adrian Szwarc wyprzedził Andrzeja Siekierkę i uderzył na bramkę Beskidu, lecz nad bramką. W 18 minucie Kamil Janik wrzucił piłkę w pole karne BKS-u. Z piłką minął się Marcin Jaworzyn. Futbolówka dotarła do Mieczysława Sikory, który niecelnie uderzył w kierunku lewego słupka bramki gości. W 39 minucie Marcin Jaworzyn przepuścił piłkę do Kamila Janika, który za długo zwlekał z oddaniem strzału, dzięki czemu jego uderzenie zablokował obrońca przyjezdnych.

Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli przyjezdni. W 48 minucie Adrian Szwarc uderzył piłkę z rzutu wolnego, jednak Roman Nalepa przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki Beskidu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym Beskidu odnalazł się Jakub Krawczyk, który strzałem głową otworzył wynik spotkania. Długo z prowadzenia nie cieszyli się zawodnicy BKS-u. W 50 minucie Kamil Janik wbiegł z piłką w pole karne i dograł piłkę wzdłuż linii końcowej. Do futbolówki doszedł Mieczysław Sikora, który doprowadził do wyrównania. W 55 minucie blisko zdobycia bramki byli zawodnicy z Bielska-Białej. Z rzutu rożnego z odległości 25-ciu metrów piłkę uderzył Tomasz Gala. Piłkę lecącą w okienko bramki Beskidu odbił na szczęście dla Beskidu Roman Nalepa. W 80 minucie przed bardzo dobrą okazją stanęli skoczowianie. Po dośrodkowaniu piłki z lewej strony gracz BKS-u zagrał piłkę ręką, co zauważył sędzia. Do futbolówki ustawionej na 11 metrze podszedł Krzysztof Surawski, jednak Jan Syc najpierw obronił rzut karny wykonywany przez zawodnika Beskidu, a następnie jego dobitkę. Decydująca akcja w meczu przeprowadzona została w 86 minucie. Po szybkim ataku Beskidu środkiem pola Wojciech Padło wystawił piłkę wbiegającemu sam na sam Szymonowi Bezegowi, który zachował zimną krew i zdobył drugą bramkę dla Beskidu. Minutę później ponownie zagrozili skoczowianie. Kamil Janik z lewej strony wbiegł w pole karne. Skrzydłowy Beskidu wstrzelił piłkę w obręb pola bramkowego, gdzie żaden z zawodników nie dał rady skierować piłki do bramki BKS-u.