Pod dzisiejszą nieobecność najlepszego strzelca Beskidu Michała Szczyrby za strzelanie bramek do Beskidu zabrało się dwóch innych Michałów. Na zakończenie 14 serii spotkań ligi okręgowej zawodnicy Marcina Michalika o ligowe punkty rywalizowali w Leśnej z tamtejszym LKS-em. Skoczowianie wygrali mecz 1:3(0:3). Dwie bramki zdobył Michał Grześ. Jedno trafienie zanotował Michał Padło.

Beskid: K. Krucek, Gredka, Juraszek, Padło(78′ Chruszcz), Krzywoń, Grześ, Małkowski, Borkała(63′ Matuszka), Jaworski(78′ Strach), Szczęsny, J. Krucek(88′ Lapczyk)

Żółta kartka: J. Krucek

W 10 minucie Damian Szczęsny zdecydował się na strzał zza pola karnego na bramkę Leśnej, jednak piłka przeleciała nad. W 16 minucie rywal niefortunnie próbował przerwać akcje Beskidu w skutek czego konieczna była interwencja pogotowia. W 27 minucie rywal przejął piłkę po dramatycznym podaniu Adriana Borkała i dobra interwencja Konrada Krucka ochroniła Beskid przed stratą bramki. W 33 minucie skoczowianie objęli prowadzenia. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Adrian Borkała a bramkę głową zdobył Michał Padło. Minutę później było 0:2. Jakub Krucek dograł piłkę do Michała Grzesia, który strzałem od słupka pokonał bramkarza rywali. W 37 minucie rywale wyszli z dobrym kontratakiem, jednak strzał rywala obronił Konrad Krucek. W 44 minucie skoczowianie zdobyli trzecia bramkę. Damian Szczęsny obsłużył wbiegającego w pole karne Michała Grzesia, który strzałem na raty podwyższył prowadzenie Beskidu.

Po zmianie stron szybko z kontratakiem wyszli rywale. W 46 minucie rywal uciekł obronie Beskidu, lecz jego strzał odbił Konrad Krucek. W 55 minucie rywala w własnym polu karnym nieprzepisowo zatrzymał Michał Padło co zauważył sędzia i wskazał na rzut karny, który na bramkę zamienił gracz gospodarzy. W 57 minucie Damian Szczęsny dograł piłkę do wbiegającego w pole karne Jakub Małkowskiego, którego strzał zatrzymał bramkarz rywala. W 69 minucie z dystansu uderzył Michał Grześ, jednak próba zawodnika Beskidu była niecelna. W 78 minucie kontratak przeprowadzili rywale i bardzo dobra interwencja Konrada Krucka ochroniła Beskid przed stratą bramki.