Dramaturgia niczym w ostatnich półfinałach ligi mistrzów. Skoczowianie po ostatniej akcji w meczu zwyciężyli z KS Bestwinka 3:4(2:2). Dublet dla Beskidu ustrzelił Mieczysław Sikora. Jedną bramkę zdobyli Wojciech Padło oraz Krzysztof Surawski.

Beskid: Nalepa, Kotrys(46’ Chrapek), Smagło, Ferfecki, Siekierka, Smagło, Surawski, Janik, Sikora, Szczyrba, Bezeg(73’ Borkała)

Żółte kartki: Janik, Chrapek, Siekierka

Lepiej mecz rozpoczął się dla gości. W 9 minucie Michał Szczyrba wszedł z piłką w pole karne. Piłka po strzale pomocnika Beskidu przeleciała nad bramką gospodarzy. W 12 minucie odpowiedzieli gospodarze, lecz piłka po strzale gracza Bestwinki przeleciała obok bramki Beskidu. W 14 minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Po dośrodkowaniu piłki z prawej strony popchnięty przez zawodnika Bestwinki został Daniel Smagło. Piłka przelatująca 5 metrów od bramki Beskidu odbiła się od popchniętego stopera Beskidu i wpadła do bramki strzeżonej przez Romana Nalepę. Trzy minuty później było 1:1. Krzysztof Surawski doszedł z piłką pod linię końcową boiska i dośrodkował w środek pola, gdzie odnalazł się Mieczysław Sikora, który strzałem w długi róg doprowadził do wyrównania. Mieczysław Sikora po raz drugi na listę strzelców wpisał się w 20 minucie po tym jak uderzył z przed pola karnego tuż obok słupka bramki gospodarzy. W 29 minucie było 2:2. Zawodnik gospodarzy dośrodkował piłkę z rzutu rożnego. Futbolówka odbiła się od słupka bramki Beskidu i wpadła do bramki strzeżonej przez Romana Nalepę. Minutę później przed szansą na objęcie prowadzenia stanęli skoczowianie. Mieczysław Sikora dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie na wślizgu piłkę w siatce próbował umieścić Michał Szczyrba, lecz piłka przeleciała obok bramki Beskidu. W 32 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony gracz Bestwinki uderzył piłkę głową, jednak dobrze w bramce zachował się Roman Nalepa, który obronił strzał rywala. Minutę później swoją szansę na bramkę mieli skoczowianie. Ponownie aktywny okazał się duet Mieczysław Sikora – Michał Szczyrba. Skrzydłowy Beskidu dograł piłkę spod linii końcowej do Michała Szczyrby, którego strzał obronił bramkarz. W 40 minucie piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Kamil Kotrys. Najlepiej w polu karnym odnalazł się Mieczysław Sikora, którego strzał głową był niecelny. Na zakończenie pierwszej części meczu przed szansą na zdobycie bramki stanął Cezary Ferfecki, którego uderzenie z rzutu wolnego było niecelny.

Po zmianie stron jako pierwsi zaatakowali gospodarze. Po strzale z dystansu zmuszony do interwencji został goalkepper Beskidu, który sparował piłkę na rzut rożny. W 54 minucie Kamil Janik wszedł z lewej strony w pole karne gości. Gracz Beskidu dograł piłkę do Szymona Bezega, który uderzył nad bramką. W 55 minucie ponownie przed szansą na zdobycie bramki stanął Szymon Bezeg, który otrzymał piłkę sam na sam od Michała Szczyrby, lecz uderzył niecelnie. W 60 minucie ponownie przed szansą na zdobycie bramki stanął Szymon Bezeg. Gracz Beskidu otrzymał w polu karnym piłkę od Wojciecha Padło, lecz strzelił obok bramki gospodarzy. W 74 minucie po dośrodkowaniu gospodarzy rywal zgrał piłkę przed bramkę Beskidu, gdzie odnalazł się gracz Bestwinki i pokonał Romana Nalepę. W 85 minucie piłkę stracił Konrad Chrapek. Gracz gospodarzy ruszył w futbolówką w stronę bramki Beskidu i zdecydował się na strzale z okolic pola karnego. Na szczęście dla Beskidu piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki Romana Nalepy. Po tej sytuacji rozpoczął się comeback Beskidu. W 87 minucie piłkę na 7 metrze przed bramką gospodarzy piłkę otrzymał Wojciech Padło. Pomocnik Beskidu umieścił piłkę w bramce gospodarzy obok słupka doprowadzając do remisu. Prawdziwe emocje rozegrały się w doliczonym czasie gry. Po strzale piłkę ręką na 14 metrze od własnej bramki zagrał gracz Bestwinki. Przewinienie to zauważył sędzia, lecz zamiast rzutu karnego wskazał na rzut wolny z linii pola karnego. Do piłki podszedł Michał Szczyrba, który uderzył techniczne nad murem. Piłkę odbił bramkarz gospodarzy, lecz dopadł do niej Krzysztof Surawski, który z łatwością umieścił piłkę w bramce gospodarzy, zapewniając trzy punkty podopiecznym Kamila Sornata.