Zwycięstwem zakończył się mecz 19 kolejki, w którym podopieczni Kamila Sornata podejmowali WSS Wisła. Mecz zakończył się zwycięstwem skoczowian 2:0(0:0). Bramki zdobywali Daniel Greń oraz Mieczysław Sikora.

Beskid: Nalepa, Kotrys, Smagło(46’ Greń), Ferfecki, Chrapek, W. Padło, Bezeg(63’ Surawski), Sikora, Janik, Szczyrba(88’ Borkała), Jaworzyn

WSS: Nowakowski, Tomala, Mazurek, Marekwica, Michałek(72’ Niemczyk), Lapczyk, Woźniczka, Juroszek, Gajda, Strach(68’ Chrapek), Pilch

Żółta kartka: Chrapek(Beskid)

Lepiej w mecz weszli skoczowianie, którzy już w 3 minucie mogli wyjść na prowadzenie. W polu karnym Wisły futbolówkę otrzymał Wojciech Padło. Pomocnik Beskidu obrócił się z piłką w kierunku bramki, lecz uderzył niecelnie. Dwie minuty później Mieczysław Sikora wstrzelił piłkę w pole karne gości, którą wybił obrońca. Do piłki doszedł na 16 metrze Kamil Kotrys, którego strzał zatrzymał się na zewnętrznej części siatki bramki gości. Trzecią bardzo dobrą sytuację skoczowianie mięli w 9 minucie spotkania, kiedy to po dośrodkowaniu Mieczysława Sikory z prawej strony boiska piłkę głową niecelnie uderzył Marcin Jaworzyn. W drugiej części pierwszej połowy przebudzili się goście, którzy najpierw w 26 minucie za sprawą uderzenia z rzutu wolnego wykonywanego przez Jakuba Marekwicę zagrozili bramce Beskidu, a następnie 38 minucie Sebastian Juroszek wjechał z prawej strony w pole karne Beskidu, lecz jego strzał odbił bramkarz.

Po zmianie stron w 53 minucie po kontrataku Beskidu Mieczysław Sikora dograł piłkę w środek pola, gdzie znajdował się Michał Szczyrba, którego strzał odbił bramkarz. Minutę później z kontrataku szansę mięli goście, lecz Krystian Strach uderzył niecelnie. W 66 minucie padła pierwsza bramka w meczu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym do piłki doszedł Daniel Greń, który z łatwością umieścił piłkę w bramce. W 77 minucie Kamil Kotrys dośrodkował piłkę z lewej strony, gdzie na wykroku uderzał Michał Szczyrba, jednak próba pomocnika Beskidu była za lekka. Minutę później przed szansą na bramkę stanął Dorian Chrapek, którego strzał obronił Roman Nalepa. W 83 minucie Mieczysław Sikora dograł piłkę z prawej strony do Michała Szczyrby, który był sam na sam, lecz nie wykorzystał dogodnej okazji do zdobycia bramki. W 92 minucie padła druga bramka w meczu. Krzysztof Surawski dograł piłkę do Mieczysława Sikory, który uderzył po długim rogu i podwyższył prowadzenie Beskidu.