Bez punktów powracają do Skoczowa zawodnicy Beskidu Skoczów, którzy wygrywając po pierwszej połowie z LKS Tworków 1:2 przegrali po regulaminowym czasie gry 3:2 . Dublet dla Beskidu zdobył Jakub Fiedor.
Beskid: K. Krucek, Chrapek, Ferfecki, Matykiewicz(53′ Szczyrba), Kotrys, J. Krucek, Padło, Kawulok, Dudajek(74′ Małkowski), Sikora(61′ Zątek), Fiedor
W 7 minucie po wrzucie piłki z autu bramkarz gospodarzy minął się z piłką, która trafiła na nogę Jakuba Fiedora, który uderzył niecelnie. W 10 minucie skoczowianie objęli prowadzenie. Piłkę w polu karnym przyjął Mieczysław Sikora, który dograł futbolówkę do Jakuba Fiedora, który umieścił piłkę w bramce obok interweniującego bramkarza. W 19 minucie po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego strzał na bramkę gości oddał Cezary Ferfecki, jednak bramkarz Tworkowa obronił piłkę uderzoną przez zawodnika Beskidu. W 28 minucie po dograniu piłki z prawej strony w pole karne Beskidu rywal wycofał piłkę do znajdującego się na linii pola karnego gracza Tworków, który technicznym strzałem umieścił piłkę w siatce bramki Konrada Krucka. W 35 minucie Kamil Kotrys dograł piłkę w pole karne, gdzie odnalazł się Mieczysław Sikora, którego strzał był niecelny. W 42 minucie skoczowianie zdobyli drugą bramkę. Po wrzucie piłki z autu przez Mieczysława Sikorę błąd popełnił bramkarz gospodarzy, który wypuścił piłkę a ta trafiła pod nogi Jakuba Fiedora, który wyprowadził Beskid na prowadzenie 1:2.
Po zmianie stron pierwsi zaatakowali skoczowianie. W 52 minucie wycofaną piłkę uderzył Cezary Ferfecki, jednak futbolówka przeleciała tuż nad bramką gospodarzy. W 57 minucie po wrzucie piłki z autu w pole karne Beskidu niebezpiecznie zagrał nogą Michał Szczyrba. Sędzia wskazał na rzut karny, który na bramkę zamienił gracz gospodarzy. W 76 minucie nastąpiła kulminacja błędów Beskidu. Pojedynek główkowy z rywalem przegrał Konrad Chrapek. Rywal minął Wojciecha Padło i znalazł się oko w oko z Konradem Kruckiem, który interweniując się potknął co wykorzystał rywal i umieścił piłkę w bramce Beskidu. W 85 minucie Michał Szczyrba rozegrał akcję z Kamilem Kotrysem, jednak strzał Michała Szczyrby złapał bramkarz gospodarzy. Minutę pózniej zza pola karnego uderzał Jakub Kawulok, lecz strzał był minimalnie niecelny.