Błędy w defensywie i brak dokładności przesądziły, że w meczu 24 kolejki II ligi śląskiej grupy południowej drużyna Beskidu Skoczów nie wywiozła punktów. W rozegranym dzisiaj spotkaniu gracze Bartosza Woźniaka zremisowali 3:3(3:2) z LKS Błyskawica Drogomyśl. Bramki do Beskidu zdobywali Krystian Dudajek, Kacper Zątek i Mieczysław Sikora.
Beskid: K. Krucek, Chrapek, Matykiewicz, Ferfecki, Dudajek, Kotrys, Kawulok(75′ Zwardoń), Padło, Sikora(65′ Pater), Zątek(86′ Małkowski), J. Krucek
Błyskawica: Pońc, Węglorz, Byczek(50′ Tomala), Rybka, Laskowski, Sołtys, Koczur(78′ Brychcy), Ułasewicz(75′ Kisiała), Bawoł(71′ Halama), Varvarynets, Miklosh
Sędzia główny: Mariusz Woleń
Sędzia asystent I: Alan Motyka
Sędzia asystent II: Joachim Widlarz
Żółte kartki: Ferfecki, Krucek, Małkowski, Pater(Beskid) – Laskowski, Rybka(Błyskawica)
Czerwona kartka: Ferfecki(Beskid) – po meczu
W 6 minucie spotkania skoczowianie objęli prowadzenie. Krystian Dudajek przejął piłkę po błędzie rywala i strzałem w dalszy słupek otworzył wynik spotkania. W 14 minucie po błędzie w rozegraniu Konrada Chrapka na bramkę Beskidu Volodymyr Varvarynets uderzył niecelnie. W 16 minucie po przejęciu piłki na środku pola Jakub Kawulok ruszył z piłkę, lecz strzał gracza Beskidu był nominalnie niecelny. W 19 minucie spotkania po rzucie rożnym niekryty został w polu karnym Beskidu Jakub Węglorz, który umieścił piłkę w bramce Beskidu. W 21 minucie spotkania strzał Bartłomieja Szołtysa zablokowała obrona Beskidu. W 24 minucie Jakub Laskowski otrzymał piłkę wybitą przez defensywę Beskidu na 25 metrze. Gracz Błyskawicy skorzystał w bierności defensywy Beskidu i precyzyjnym strzałem wyprowadził gości na prowadzenie. W 28 minucie strzał na bramkę Beskidu oddał Krzysztof Koczur, jednak słupek uratował Beskidu przed stratą trzeciej bramki. W 29 minucie po błędzie Błyskawicy przed szansą stanęli skoczowianie, jednak dogranie Mieczysława Sikory do Kacpra Zątka było nieudane. W 35 minucie spotkania Cezary Ferfecki wypuścił w bój Kacpra Zątka, który uprzedził bramkarza rywali i umieścił piłkę w pustej bramce gości. W 38 minucie Kamil Kotrys zagrał piłkę do Kacpra Zątka, który znalazł na prawej stronie Mieczysława Sikorę, po którego strzale piłkę zmierzającą do bramki wybił Jakub Węglorz. Minutę później po rzucie rożnym piłkę z dystansu uderzył Mieczysław Sikora, które wykorzystał błąd bramkarza i umieścił piłkę w siatce gości. Minutę później Wojciech Padło znalazł wybiegającego na pozycję Mieczysława Sikorę, który minął bramkarza i oddał strzałem jednak Patryk Ułasewicz wybił piłkę zmierzającą do bramki gości.
Po zmianie stron gra przez długi czas była bardzo nudna. W 65 minucie do wyrównania doprowadzili przyjezdnych po tym jak po raz kolejny statyczność w obronie Beskidu zadziałała a skutecznie wykorzystał to Vitalii Miklosh, który umieścił piłkę w bramce Beskidu. W 76 minucie Jakub Krucek wypuścił sam na sam Kacpra Zątka, którego strzał odbił bramkarz gości. W 83 minucie Cezary Ferfecki uderzył na bramkę gości zza pola karnego, jednak strzał zawodnika Beskidu był niecelny.