W zaległym spotkaniu 16 kolejki IV ligi śląskiej grupy 2 podopieczni Kamila Sornata przegrali w wyjazdowym spotkaniu z Drzewiarzem Jasienica 4:0(3:0).
Drzewiarz: Góra, Chojnacki, Fizek, Powała, Zdolski, Sekuła, Gajda(65′ Haczek), Szlosek, Łoś, Sawicki(46′ Kozielski), Kołodziej
Beskid: Wilczewski, Lorenc, Lach, Zaremski, Gabryś, Grześ(34′ Bezeg), Padło, Janik, Gawlas(80′ Kawulok), Adaszek, Dziadek(76′ Siekierka)
Żółte kartki: Powała, Kozialski(Drzewiarz) – Lach, Lorenc(Beskid)
Lepiej w mecz weszli goście, którzy na prowadzeni mogli wyjść już w 20 sekundzie spotkania, jednak piłka po uderzeniu Mariusza Adaszka trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Pawła Górę. Pierwsi zagrozili skoczowianie, lecz pierwsi bramkę zdobyli gospodarze. W 19 minucie spotkania Michał Grześ główkował piłkę w polu karnym Beskidu tak, że ta znalazła się pod nogami Filipa Gajdy, który będąc oko w oko z Pawłem Wilczewskim zdobył pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Dwie minuty później na tablicy wyników widniał wynik 2:0. Dariusz Łoś wszedł z piłką w pole karne Beskidu, po czym minął Patryka Lacha i będąc sam pokonał bramkarza Beskidu podwyższając prowadzenie gospodarzy. W 25 minucie mogło być 3:0, jednak Jakub Szlosek z najbliższej odległości nie trafił w bramkę Beskidu z główki. W 42 minucie piłkę przed polem karnym Beskidu otrzymał Damian Zdolski. Były zawodnik Beskidu uderzył na bramkę skoczowian i pokonał interweniującego Pawła Wilczewskiego podnosząc wynik na 3:0.
Po zmianie stron w 53 minucie na strzał zdecydował się Kamil Sekuła, jednak piłka po strzale pomocnika Drzewiarza przeleciała obok bramki Beskidu. W 82 minucie gospodarze dośrodkowali piłkę w pole karne Beskidu, gdzie nieprzepisowo zagrał Patryk Lach co zauważył sędzia i wskazał na rzut karny. Do wykonania podszedł Rafał Haczek, który strzałem obok słupka ustalił wynik spotkania na 4:0.