Karne przesądziły o awansie do półfinału Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Skoczów. W rozegranym dzisiaj w Istebnej po 90 minutach padł wynik 2:2(2:2) i do wyłonienia zwycięzcy niezbędne były rzuty karne, które lepiej wykonywali zawodnicy Beskidu Skoczów, którzy wygrali 4:2. W podstawowym czasie gry dwie bramki dla Beskidu zdobył Michał Grześ.

Beskid: Nalepa(17′ K. Krucek), Grześ, Juraszek, Krzywoń, Gredka, Małkowski, Dudela, Szymala(46′ Szczyrba), Matuszka(46′ Kotrys), Szczęsny, J. Krucek.

 

Mecz lepiej rozpoczęli zawodnicy Beskidu, którzy w 9 minucie objęli prowadzenie. Po kilku podaniach z pierwszej piłki Damian Szczęsny dograł piłkę od Michała Grzesia, który otworzył wynik spotkania. W 13 minucie blisko zdobycia bramki byli gospodarze, jednak nie wykorzystali sytuacji sam na sam. W 17 minucie bramkę zdobyli gracze Górala. Piłka zmierzająca do bramki przelobowała Romana Nalepę, który podczas interwencji nabawił się kontuzji wykluczającej z dalszej rywalizacji. W 25 minucie z 25 metrów na bramkę Beskidu uderzył zawodnik Istebnej, lecz piłka przeleciała minimalnie obok słupka. W 28 minucie po rzucie karnym gospodarze wyszli na prowadzenie. W 38 minucie Damian Szczęsny uderzył na bramkę rywala, lecz piłka przeleciała tuż obok bramki Górala. W 41 minucie blisko zdobycia bramki byli gracze gospodarzy, jednak piłka po strzale zza pola karnego przeleciała tuż nad okienkiem bramki Konrada Krucka. W 43 minucie strzał Macieja Matuszki ręką zablokował rywal, co zauważył sędzia u wskazał na drugi i jak się później okazało nie ostatni rzut karny w tym spotkaniu, który na bramkę zamienił Michał Grześ.

Po zmianie tron w 65 minucie bramkę mogli zdobyć zawodnicy Beskidu, jednak piłka po strzale Kacpra Gredki trafiła w poprzeczkę. Temp gry w drugiej części meczu osiadło i niezbędne do wyłonienia zwycięzcy były rzutu karne, które lepiej wykonywali skoczowianie, którzy wygrali 4:2 a bramki dla Beskidu zdobywali Jakub Małkowski, Michał Grześ, Michał Szczyrba oraz Tomasz Juraszek. Dwukrotnie strzały rywali z 11 metrów obronił Konrad Krucek.