W rozegranym dzisiaj spotkaniu drużyna Beskidu Skoczów przegrała w Żywcu z tamtejszą Koszarawą 4:0(1:0). Przetrzebiona kontuzjami drużyna Beskidu przegrała drugi mecz z rzędu.

Beskid: Nalepa(46’ Dudela), Chrapek, Tyrna, Padło, Gredka(46’ Bujok), Kotrys, Janik, Jaworski, Borkała, Szczęsny, Jaworzyn(77’ Szymala)

W 8 minucie zagrozili bramce Beskidu zawodnicy Koszarawy. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne Beskidu zmierzającą w kierunku bramki Beskidu wybił zawodnik skoczowskiej drużyny. W 20 minucie skoczowianie zagrozili bramce Koszarawy. Kamil Janik po solowym rajdzie zdecydował się na strzał zza pola karnego, jednak goalkepper Koszarawy złapał piłkę. W 28 minucie Adrian Borkała zszedł z piłka w środek boiska i zdecydował się na strzał, który okazał się minimalnie niecelny. W 40 minucie po raz kolejny zagrozili zawodnicy Koszarawy. Po zamieszaniu w polu karnym Beskidu blisko zdobycia bramki byli gospodarze, lecz defensywa Beskidu wybiła piłkę. W 45 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym Beskidu odnalazł się gracz Koszarawy, który strzałem głową pokonał Romana Nalepę.

W 58 minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po dośrodkowaniu piłki z rzutu wolnego głowa interweniującego Szymona Dudele pokonał gracz rywali. W 61 minucie zagrozili skoczowianie. Piłkę z prawej strony dośrodkował Daniel Bujok. Ta trafiła do Kamila Janika, którego strzał zatrzymał się na rywalu. W 72 minucie gospodarze zdobyli trzecią bramkę. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne Beskidu gracz Koszarawy strzałem głowa podwyższył prowadzenie. W 76 minucie skoczowianie wykonywali rzut wolny. Piłkę zza pola karnego uderzył Damian Szczęsny, jednak bramkarz odbił piłkę na rzut rożny. W 86 minucie padła ostatnia bramka w meczu. Niekryty gracz Koszarawy przyjął piłkę w polu karnym Beskidu  i strzałem w długi róg zdobył bramkę.