Porażką Beskid Skoczów 3:1(2:1) zakończył się mecz 6 kolejki, w którym skoczowianie rywalizowali w Piecach z Dębem Gaszowice. Bramkę dla Beskidu zdobył Kamil Janik.

Dąb: Kuczera, Orzeł, Szczurek, Krz. Sikora, Mazur, T. Reguła, M. Reguła(79’ Ka. Sikora, Pieczka(57’ Jezierski), Szymurz, Kulczyk(75’ Kraśniewski), Wieczorek(67’ Szewczyk)
Beskid: Chmiel, Gabryś, Zaremski, Wojciechowski, Marek, Loska(58’ K. Chrapek), Surawski, Janik(58’ Ścibor), Węgrzyn(80’ Gawlas), Małyjurek, Dziadek(70’ Smagło)
Żółte kartki: Krz. Sikora(Dąb) – Smagło(Beskid)
Czerwona kartka: Krz. Sikora – dwie żółte kartki

W 7 minucie padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. Wojciech Małyjurek zagrał prostopadłą piłkę do wychodzącego na pozycję Kamila Janika, który z linii 16 metra uderzył obok słupka bramki Dęba wyprowadzając skoczowian na prowadzenie. W 17 minucie rzut wolny z linii bocznej pola karnego wykonywali gospodarze. Z precyzyjnego strzału na murem w wykonaniu Tomasza Reguły piłka wpadła do bramki strzeżonej przez Dominika Chmiela. W 24 minucie szansę na bramkę mieli gospodarze. Po dośrodkowaniu z boku boiska przewrotką z linii pola karnego uderzył gracz Gaszowic, jednak piłka przeleciała obok słupka bramki Dominika Chmiela. W 27 minucie na strzał z 20 metra zdecydował się Krzysztof Surawski, lecz piłka po strzale gracza Beskidu przeleciała obok bramki Dębu. W 35 minucie po akcji pozycyjnej zawodnik gości wyszedł sam na sam z Dominikiem Chmielem. Gracz gospodarzy chciał minąć bramkarza Beskidu, lecz ten zahaczył go nogą i sędzia wskazał na rzut karny, który gracz Dębu uderzył nad bramką Beskidu. W 42 minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę głową do bramki Beskidu skierował z 7 metra Paweł Kulczyk.
Od początku drugiej części spotkania skoczowianie ruszyli do odrabiania strat. Sytuacje, które stwarzali skoczowianie nie były wstanie zaskoczyć defensywy Dębu. W 71 minucie po przegraniu piłki na lewą stronę w dogodnej sytuacji znalazł się Przemysław Węgrzyn, którego strzał obronił bramkarz . W 72 minucie padła bramka dla drużyny gospodarzy. Po dograniu z rzutu wolnego niekryty w polu karnym Beskidu Paweł Kulczyk głową z 5 metra umieścił piłkę w bramce Beskidu.