Pewne trzy punkty dopisali do swojego dorobku po dzisiejszym spotkaniu zawodnicy Beskidu Skoczów, którzy w meczu 25 kolejki pokonali LKS Bory Pietrzykowice 4:0(1:0). Dwie bramki po uderzeniach z dystansu dla Beskidu zdobył Michał Grześ. Jedno trafienie zanotowali Jakub Krucek oraz Tomasz Juraszek.
Beskid: K. Krucek, Juraszek, Czyż, Kotrys, Grześ, Małkowski(77′ Gredka), Surawski, Szczyrba(46; Chrapek), Borkała(83′ Chruszcz), Janik(64′ Jaworski), J. Krucek(81′ Strach)
Bory: Raczek, P. Duraj, Gustyński, Kliś, Kacprzak(83′ Pindel), Zoń(81′ A. Duraj), Sołtysik, R. Duraj(62′ Mrowiec) , G. Duraj, Dobija, M. Motyka(63′ Motyka R.)
Sędzia główny: Choszczyk
Żółte kartki: Małkowski, Chrapek(Beskid) – P. Duraj(Bory)
W 5 minucie po złym wznowieniu gry przez bramkarza Borów na strzał zdecydował się Jakub Krucek, lecz napastnik Beskidu zbyt długo zwlekał ze strzał i bramkarz odbił piłkę. Minutę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego blisko zdobycia bramki był Tomasz Juraszek, lecz strzał zawodnika Beskidu obronił bramkarz gości. W 9 minucie skoczowianie objęli prowadzenie. Po dograniu Adriana Borkały piłkę w bramce Borów będąc w polu karnym gości umieścił Jakub Krucek. W 15 minucie piłkę z prawej strony w pole karne Borów zagrał Jakub Małkowski. Futbolówka dotarła do Adriana Borkały, którego strzał był minimalnie niecelny. Minutę później Jakub Małkowski zagrał piłkę do Michała Grzesia, którego strzał był minimalnie niecelny. W 24 minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Dawid Zoń, lecz próba zawodnika Borów była niecelna. W 37 minucie Michał Szczyrba zagrał klepkę z przeciwnikiem i po otrzymaniu piłki niecelnie uderzył w kierunku bramki gości.
Druga część spotkania nie imponowała porywczością, ale skutecznością. W 48 minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Michał Grześ. Piłka uderzona przez zawodnika Beskidu przełamała ręce bramkarza i wpadła do bramki gości. W 56 minucie spotkanie Tomasz Juraszek podwyższył prowadzenie Beskidu. Po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego przez Michała Grzesia stoper Beskidu najlepiej odnalazł się w polu karnym gości i umieścił piłkę w bramce. W 78 minucie Michał Grześ uderzył piłkę z pierwszej zza pola karnego. Piłka po odbiciu od poprzeczki trafiła do bramki gości.