Pierwsza porażka Beskidu w rundzie wiosennej stała się faktem. Skoczowianie ulegli w derbowym starciu z Kuźnią Ustroń 3:0(2:0)
Kuźnia: Kierlin, Kalfas, Pala, Trybulec, Pszczółka, Byrtek, Pietraczyk, Czyż, Iskrzycki(73’ Chmiel), Sikora(85’ Foldyna), Wojtasik(79’ Gibiec)
Beskid: Wilczewski, Lorenc, Lach, Padło, Zaremski, Chmiel(68’ Siekierka), Surawski, Dziadek(52’ Wojciechowski), Janik, Bezeg, Jaworzyn
Żółte kartki: Kuder, Foldyna(Kuznia) – Janik, Zaremski, Surawski, Lach(Beskid)
W 15 minucie Adrian Sikora otrzymał piłkę w polu karnym Beskidu. Napastnik gospodarzy minął Wojciecha Padło, po czym położył na ziemi Pawła Wilczewskiego i uderzył nad bramką Beskidu. W 27 minucie Jakub Chmiel dośrodkował piłkę z rzutu wolnego. Ta dotarła do Łukasza Zaremskiego, którego strzał odbił na rzut rożny bramkarz gospodarzy. W 32 minucie na prowadzenie wyszli gracze Kuźni. Piłkę źle wybił Kamil Janik. Futbolówkę przejął Marcin Byrtek, który dośrodkował w pole karne, gdzie głową wynik spotkania otworzył Michał Pietraczyk. W 39 minucie było 2:0. Po dośrodkowaniu z prawej strony Tomasza Czyża po raz drugi bramkę głową zdobyli gospodarze. Tym razem na listę strzelców wpisał się Maksymilian Wojtasik.
Po zmianie stron pierwsi zaatakowali skoczowianie. Dariusz Dziadek uderzył piłkę z boku boiska, lecz ta trafił w boczną siatkę. W 55 minucie długą piłkę otrzymał Adrian Sikora. Napastnik Kuźni chciał przelobować bramkarza Beskidu, jednak Paweł Wilczewski odbił piłkę na róg. W 60 minucie kolejny raz gospodarze dośrodkowali w pole karne Beskidu. Do piłki wyskoczył Maksymilian Wojtasik, którego strzał głową był niecelny. W 63 minucie Adrian Sikora leciał sam na sam z Pawłem Wilczewski, jednak bramkarz Beskidu obronił strzał napastnika gospodarzy. W 70 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową uderzył Wojciech Padło. Piłkę uderzoną przez gracza Beskidu odbił gracz rywala. Minutę później ponownie bramce Beskidu zagroził Adrian Sikora. Tym razem piłka uderzona przez napastnika Kuźni trafiła w słupek. W 77 minucie piłkę z lewej strony dośrodkował Bartłomiej Lorenc. Wojciech Padło zgrał piłkę głową i ta trafiła do Krzysztofa Surawskiego, który uderzył niecelnie. W 85 minucie Adrian Sikora dograł piłkę w pole karne Beskidu, gdzie futbolówkę ręką zagrał Bartłomiej Lorenc co zauważył sędzia i wskazał na rzut karny, który na bramkę zamienił Konrad Pala. W 94 minucie Marcin Jaworzyn uderzył z rzutu wolnego, lecz dobrze w bramce zachował się Patryk Kierlin.