Pewnym zwycięstwem 0:5(0:1) zakończył się mecz Beskidu Skoczów z BKS Stal Bielsko-Biała. Skoczowianie zdominowali rywala co przełożyło się na pięć bramek zdobytych. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Marcin Jaworzyn. Po trafieniu dołożyli Michał Szczyrba, Kamil Janik oraz Krzysztof Surawski.
BKS: Chmiel, Krzak, Małaczek, Krawczyk, Huczek, Adamus, Tyrna, Gomółka, Kalamus, Pilch, Bąk
Beskid: Nalepa, Siekierka, Ferfecki, Padło, Kotrys(85′ Padło), Bezeg(60′ Janik), Chrapek, Sikora(80’ Gawlas), Surawski, Szczyrba(85′ Piszczek), Jaworzyn
Żółte kartki: Gomółka, Krzak, Krawczyk, Smok(BKS)
Początek spotkania to była walka oby zespołów w środku pola. W 22 minucie Marcin Jaworzyn był blisko zdobycia bramki, lecz Jego strzał głową po dośrodkowaniu Andrzeja Siekierki przeleciał nad bramką BKS-u. W 24 minucie Marcin Jaworzyn powinien zdobyć bramkę. Nieudane wyjście zaliczył Dominik Chmiel, koło którego pikę przerzucił Marcin Jaworzyn, jednak piłkę zmierzającą do bramki BKS-u po strzale napastnika Beskidu wybił obrońca. W 36 minucie bramkę dla Beskidu zdobył Marcin Jaworzyn. Snajper Beskidu dobrze rozegrał akcję z Michałem Szczyrbą i pewnym strzałem z 16 metrów pokonał Dominika Chmiela. W 42 minucie z rzutu wolnego na bramkę BKS-u uderzał Mieczysław Sikora, jednak piłkę odbił Dominik Chmiel.
W 53 minucie Beskid zdobył drugą bramkę. Krzysztof Surawski, zagrał piłkę w uliczkę do Michała Szczyrby, który będąc sam na sam pokonał Dominika Chmiela. W 63 minucie po raz drugi w tym meczu na listę strzelców wpisał się Marcin Jaworzyn. Napastnik Beskidu dostał piłkę sam na sam na połowie boiska i po podbiegnięciu pod pole karne BKS-u podwyższył prowadzenie. W 73 minucie Cezary Ferfecki uruchomił na skrzydle Mieczysława Sikorę, który ścinał w pole karne, lecz za daleko wypuścił sobie futbolówkę, którą przejął Dominik Chmiel. W 74 minucie po raz pierwszy zagrozili gracze BKS-u bramce Beskidu. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zmuszony do interwencji był Roman Nalepa. W 83 minucie podwyższyli prowadzenie skoczowianie. A dokładniej uczyni do Kamil Janik, który zaliczy bramkę głową. Kiedy już wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 0:4 w 90 minucie piłkę do bramki gospodarzy po zgraniu głową przez Marcina Jaworzyna skierował Krzysztof Surawski.