Po wyjazdowym zwycięstwie w Istebnej porażką Beskidu zakończyło się dzisiejsze wyjazdowe spotkanie z LKS Wisła Strumień. Zawodnicy Bartosza Woźniaka musieli uznać wyższość rywala, który pokonał Beskid 2:0(0:0)

 

Beskid: K. Krucek, Chrapek(65’ Juraszek), Ferfecki, Trybulec, Małkowski(65’ Kotrys), Pater(65’ Krzak), Surawski, Szczyrba, J. Krucek(65’ Zontek), Sikora, Jaworzyn

Żółte kartki: J. Krucek, Ferfecki

 

W trakcie emocjonującego spotkania pomiędzy drużynami LKS Wisła Strumień a KP Beskid Skoczów, pierwsze groźne chwile dla bramki gości nadeszły już w 6 minucie. Zawodnicy Wisły zagrozili bramce rywali, jednak strzał na bramkę Konrada Krucka był minimalnie niecelny. Kolejne próby miały miejsce w 14  minucie, kiedy to Michał Szczyrba zdecydował się na strzał na bramkę Wisły, lecz jego próbę skutecznie zablokował rywal. W 25 minucie, po zamieszaniu w polu karnym Wisły, strzał oddał Daniel Pater, jednak bramkarz Wisły złapał próbę defensora Beskidu. W 31 minucie okazja na zdobycie bramki przyszła Mieczysławowi Sikorze, którego próba po dograniu Daniela Patera okazała się niecelna.
Po zmianie stron, gracze Wisły natychmiast rozpoczęli atak, jednak w 46 minucie Konrad Krucek skutecznie uchronił Beskid przed utratą bramki. Gospodarze osiągnęli swój cel w 57 minucie, kiedy to drużyna Wisły wyszła na prowadzenie. Mimo straconej bramki, zawodnicy Skoczowa starali się odrobić stratę. Strzał Krzysztofa Surawskiego w 67 minucie okazał się jednak niecelny, a próba Kamila Kotrysa w 75 minucie była minimalnie niecelna. W 85 minucie obrońca Wisły wybił piłkę z własnej linii bramkowej, chroniąc drużynę ze Strumienia przed stratą bramki. Wisła osiągnęła pełny sukces w 95 minucie, zdobywając drugą bramkę po kontrataku i wygrywając mecz 2:0.