Porażką zakończył się mecz 7 kolejki IV ligi śląskiej grupy 2, w którym KP Beskid Skoczów podejmował Odrę Wodzisław Śląski Sp. z o.o. Podopieczni Kamila Sornata przegrali 2:5(0:1). Bramki dla skoczowian zdobyli Wojciech Padło oraz Michał Szczyrba.

Beskid: Nalepa, Piszczek, Wrana, Ferfecki, Kotrys, Padło, Surawski, Janik, Sikora(70’ Chmiel), Szczyrba, Jaworzyn(74’ Bezeg)

Odra: Wnuk, Słodowy, Sadio, Gać, Juraszczyk, Musiolik, Tarka, Kasprzyk, Lalko, Krzyżok, Szymiczek

Sędzia główny: Tomasz Izydorczyk

Sędzia asystent I: Robert Skoludek

Sędzia asystent II: Marta Świentek

Żółte kartki: Surawski, Padło, Kotrys(Beskid) – Szymiczek, Sadio(Odra)

 

W 6 minucie po raz pierwszy w tym meczu zagrozili zawodnicy Odry bramce Beskidu. Na strzał z dystansu zdecydował się Mateusz Słodowy, jednak piłka uderzona przez gracze Odry przeleciała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Romana Nalepę. W 14 minut po raz kolejny zagrożenie stworzyli goście. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę głową nad bramkę Beskidu przeniósł Krzysztof Krzyżok. W 35 minucie padła pierwsza bramka w dzisiejszym spotkaniu. Błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Cezary Ferfecki, który niedokładnie dograł piłkę tą przejął rywal, który dośrodkował w pole karne Beskidu, gdzie niekryty Paweł Juraszczyk strzałem głową pokonał Romana Nalepę. W 39 minucie szansę na wyrównanie stanu meczu mieli skoczowianie, jednak Marcin Jaworzyn nie wykorzystał bardzo dobrej sytuacji wypracowanej przez Krzysztofa Surawskiego.

Po zmianie stron ponownie pierwsi zagrozili przyjezdni. W 49 minucie po wrzucie z autu Mouhamadou Sadio wypuścił w pojedynek jeden na jeden Damiana Tarkę, jednak gracz Odry strzelił obok bramki Beskidu. W 53 minucie przy wyprowadzaniu piłki błąd popełnił Mateusz Wrana. Piłkę na lewej stronie otrzymał Damian Tarka, który drugi raz się nie pomylił i tym razem pokonał interweniującego Romana Nalepę. Dwie minuty później na tablicy wyników widniał wynik 0:3. Po błędzie wyprowadzaniu piłki gracz Odry dośrodkował piłkę z prawej strony w pole karne Beskidu, gdzie najlepiej odnalazł się Paweł Juraszczyk, który głową podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Po stracie trzeciej bramki skoczowianie ruszyli do odrabiania strat. W 58 minucie Mieczysław Sikora dośrodkował piłkę w pole karne gości, gdzie futbolówkę głową zgrał Marcin Jaworzyn. Do piłki doszedł Wojciech Padło, który strzelił kontaktową bramkę dla Beskidu. W 63 minucie Wojciech Padło zagrał prostopadłe podanie do wychodzącego na pozycję Michała Szczyrby, który minął bramkarza i umieścił futbolówkę w pustej bramce gości. Długo w strzelenia bramki kontaktowej nie cieszyli się skoczowianie, gdyż w 65 minucie w polu karnym Beskidu faulu dopuścił się Krzysztof Surawski. Sędzia wskazał na rzut karny, który na bramkę zamienił Artur Gać. W 70 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony na bramkę Beskidu z trzech metrów uderzył Artur Gać, który mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, lecz Roman Nalepa pewnie obronił strzał rywala. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 2:4 w 90 minucie piłkę otrzymał w polu karnym Beskidu Patryk Dobudzki, który minął goalkeppera skoczowian i strzałem do pustej bramki podwyższył prowadzenie przyjezdnych.