W niedzielne popołudnie w drugim wiosennym meczu o punkty rywalizowali podopieczni Marcina Michalika. Skoczowianie pewnie pokonali przed własną publicznością Orła Zabłocie 5:0.

Beskid: Krucek, Stawowczyk(72′ Tęcza), Swoboda(46′ Chwistek), Zaremski, Jaworski, Wojaczek, Kochman(66′ Gruszczynski), Kisiała, Gawlas, Żebrowski(51′ Matuszka), Struś

Wyrównany początek spotkania nie zwiastował ilości bramek, jaką ujrzeli kibice na Stadionie Miejskim “Beskid” w Skoczowie. Pierwsi szansę na zdobycie bramki mięli przyjezdni, którzy w 23 minucie po faulu Dawida Jaworskiego wykonywali rzut karny. Bardzo dobrze w bramce Beskidu zachował się Konrad Krucek, który złapał piłkę uderzoną przez rywala. W 28 minucie padła pierwsza bramka w meczu. Jan Gawlas wyprzedził rywala na lewym skrzydle i będąc sam na sam z bramkarzem strzałem w długi róg otworzył wynik meczu. W 36 minucie Kornel Żebrowski dośrodkował piłkę z prawej strony boiska. Futbolówkę wzdłuż linii bramkowej zgrał Wojciech Struś. Do piłki doszedł Jan Gawlas, który głową zdobył drugą bramkę w tym meczu. W 39 minucie Jan Gawlas po raz kolejny tego dnia wygrał pojedynek biegowy z defensorami Orła. Skrzydłowy Beskidu dograł piłkę do Wojciecha Strusia, którego strzał obronił bramkarz gości. Przed przerwą skoczowianie podwyższyli prowadzenie. W 42 minucie Łukasz Kisiała dograł piłkę na prawą stronę do Wojciecha Strusia, który odegrał piłkę do niekrytego Łukasza Kisiały, który z łatwością umieścił piłkę w bramce drużyny z Zabłocia.

Po zmianie stron gra się trochę uspokoiła. Czwarta bramka padła w 69 minucie. Łukasz Kisiała dośrodkował piłkę z rzutu wolnego do Łukasza Zaremskiego, który minął obrońcę i wystawił futbolówkę Maciejowi Matuszka, który z piątego metra podwyższył prowadzenie. W 74 minucie hat-tricka skompletował Jan Gawlas. Skrzydłowy Beskidu po raz kolejny uciekł obrońcą i strzałem pod poprzeczkę zdobył piątą bramkę dla Beskidu.